Co prawda królica zapewne jeszcze otrzyma jakieś detale odzienia, ale dzięki kolorowej sukience zyskała pierwszego fana:
Niestety to chyba ostatni zwierz, który powstał z mojego ukochanego płaszczyka , przy odrobinie szczęścia uda się może jakiegoś miniaturowego zajączka wykroić ale to będzie taka super miniatura:)
Aby lala nie poczuła się samotna na prędce sprezentowałam jej maskotkę dla towarzystwa
I to wszystko w jeden piękny słoneczny weekend!
Oczywiście panienki zostają zgłoszone do Twórczego Weekendu.
9 komentarzy:
Lala widzę na sportowo, będzie w sam raz na majówkowe wycieczki...
Piękne te maskotki - teraz jak dostały ubranko i buzie - to już zupełnie mnie oczarowały... tak samo jak Twojego maluszka :)
Świetne są! A Maluch jaki słodziutki!
ooo maskotka dla maskotki
cudo
bardzo ładne maskotki zrobiłaś. :-)
świetne te Twoje maskotki, a maluch - słodziak :))
Dziergane, takie jakie pamiętam z moich lalek - cudo :)
No to pracowity miałaś weekend :)
Niech taka pogoda jak najdłużej trwa!
pracowity i twórczy weekend! i tak być powinno!
lale, widze, cieszą się duzym powodzeniem :) a kroliki mają w sobie to coś co lubią dzieci
Prześlij komentarz